Najciekawsze stylizacje męskich pokazów FALL 2021

Chociaż cały świat pogrążony jest w niepokój, projektanci nie zawiedli. Przygotowali męskie sylwetki z rozmachem i troską o lepsze czasy. Widać to po doborze materiałów. Chcą abyśmy czuli się w nich komfortowo. Nie zapominając jednak o fantazji, bajce i przepychu. Czym byłaby moda, gdyby nie marzenia. To właśnie one sprawiają, że przenosimy się do innego, lepszego świata. Nawet jeśli trwa to przez chwile. Warto. W tym roku prezentacje męskich kolekcji na jesień 2021 odbywały się bez publiczności. Wirtualne pokazy, filmowe opowieści czy sesje studyjne. Wybór jest duży. Zgodnie z obietnicą przygotowałem dla Was najciekawsze stylizacje. 

Prada: Kolorowe uczucia

Pierwsza kolekcja Miucci Prady i Rafa Simonsa to opowieść, która wywołała doznania. Stworzyli ubrania takie, aby były odczuwalne zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie. Otulające płaszcze przypominające pluszowego misia, swetry po dziadku czy wełniane kardigany. A wszystko tak dopasowane, aby przylegało jak najbliżej ciała. Ogromne wrażenie robią płaszcze i kurtki bez klap z wysokim kołnierzem. Prada i Simons zaprojektowali różne satysfakcjonujące nadbudówki. Były to między innymi garnitury ze ściągaczami rękawów, czasami w prążki i obszerne nylonowe bomberki z żakardowym wykończeniem. Paleta kolorystyczna odgrywała znaczącą rolę. Utrzymana w ciepłych i przytulnych odcieniach. Tak, abyśmy odczuwali kojące bezpieczeństwo. Różne odcienie brązu wyrazisty róż, mocny fiolet dominował w tej kolekcji. 
Wśród dodatków można dopatrzeć się kontrastów. Ogromne torby, a na przekór mini nerki. Eleganckie jaskrawe rękawiczki, były dopełnieniem stylizacji. 

Po prezentacji kolekcji, odbyła się konferencja prasowa. Projektanci chętnie odpowiadali na pytania. Niektóre z nich dotyczyły prywatnych odczuć na panującą sytuację pandemiczną. Simon zauważył, że pomimo wielu obaw czuje rozkwit – Nie czuję się ograniczony w projektowaniu tego, co chcemy zaprojektować. Siedząca obok niego w odpowiedzialnej odległości, Prada zgodziła się – Dzięki Bogu możemy nadal robić, co nam się podoba.


Etro: Odkrywanie na nowo

Kiedy patrzę na jesienną kolekcje Etro, do głowy przychodzi mi jedno zdanie. Kreatywnie wyselekcjonowany bałagan. Archiwa poprzednich sezonów, nawet te z 1996 roku, kolekcji zatytułowanej „Wieża Babel” na nowo ujrzały światło dzienne. Kean Etro cofnął się, aby stworzyć coś nowego. Idealnie wpasował się w panującą rzeczywistość. Kolekcja oparta na recyklingu to strzał w dziesiątkę. W dobie kryzysu klimatycznego moda tego potrzebuje. 
– Bawiłem się tym, co zrobiliśmy z naszymi szafami. Sprzątanie, ponowne patrzenie, odkrywanie na nowo … Pomogło mi to zrozumieć, jaka jest ta chwila. To czas wejścia i wyjścia. Myślę, że w przyszłości będzie silny instynkt wyrażania siebie indywidualnie. Możemy być swoim własnym stylistą, własnym projektantem – podkreśla Etro. 

W kolekcji znajdziemy ubrania, które na pierwszy rzut oka nie pasują do siebie. Jeśli przyjrzymy się całej stylizacji będziemy oczarowani. Ciepłe kolory, zestawione z krzykliwym neonem. Kolorystyczna zabawa różnymi odcieniami brązu. Zabawne printy przenoszą nas do wczesnych lat 80. Nawet biżuteria jest z obiegu. Etro wykorzystał także stare ubrania swojej siostry Veroniki. Najbardziej zachwyciły mnie w tej kolekcji swetry, które wykrojone zostały na wzór kamizelki. Warto przejrzeć swoje stare ubrania. Zmieszać je z aktualnymi trendami. Odkryć garderobę na nowo, tak jak zrobił to Kean Etro. 


Fendi: Na każdą okazję

Silvia Fendi znalazła balans w strojeniu się na każdą okazję. Zaprojektowała kolekcję, którą można ubrać do opery, ale także do łóżka. Propozycja jedwabnego żakardowego szlafroku. Czy płaszcz imitacji furta. A może luksusowa piżama? Mamy szeroki wachlarz do popisu. Dopasowanie się do aktualnej, pandemicznej rzeczywistości było niezbędne. Patrząc na sylwetki zadbała o każdy detal. Widać dużą troskę o nasze ciało i duszę. 
– Bardzo przyjemne w dotyku, tak miękkie, że można w nich spać. A także bardzo funkcjonalne. Ubrania, które sprawiają, że czujesz się dobrze. Ponieważ uważam, że moda może mieć aspekt terapeutyczny – mówiła po prezentacji Fendi. Możemy wiec zobaczyć akcesoria domowe. Wkładki do obuwia, które nadają się na zewnątrz i do domu. 

Kolorystykę zdominowały jasne, pastelowe kolory. Znalazłem także kożuch, bardzo podobny do mojego. Może nie ma metki Fendi, ale kupiony za 10 zł. I to w lumpeksie. Jest bardzo ciepły i jestem przekonany, że posłuży mi na bardzo długo. Uwielbiam to uczucie. Wchodząc do lumpa lub vintage shopów. Nigdy nie wiem na co trafię. Buszując, przeglądając znajduję. Ubranie z obiegu, które nie tylko wpisuje się w najnowsze trendy. Jest ponadczasowe, z historią. Moda zatacza koło. Z takim zamiarem Silvia stworzyła nową kolekcję. Zależy jej na tym, aby można było do niej wracać. 


Louis Vuitton: Męskie archetypy 

Jak reagować ma branża mody na panującą nierówność. Ruchy Black Lives Metter, Me Too, Parady Równości. Ciągła walka o prawa człowieka. To, że powinna zabrać głos nie jest dyskusyjna. Virgil Abloh prezentuje najnowszą kolekcję w potrzebie wezwania do myślenia o czarnoskórym społeczeństwie poprzez pryzmat odzieży męskiej. Stwórz przestrzeń, zburz mury i nie spychaj osób czarnych – trans płciowych na margines społeczny. To główne założenia na jakich skupił się projektant Louis Vuitton. 
– Przeprowadziliśmy tak wiele ciężkich rozmów w 2020 roku, niektóre były tak gorące, że nie można już o nich rozmawiać. Ale moda może to zrobić – mówił Abloh po prezentacji. 

Na wybiegu można było zobaczyć męskie archetypy. Odwoływania do równouprawnienia. Modeli w pełnym, kolorowym makijażu. Duże torby, worki na zakupy, akcesoria, które nie definiują nas poprzez płeć. Solidnie skrojone ubrania eksplorują afrykańskie pochodzenie projektanta. Można zauważyć zachodnie kapelusze, chusty czy kilty. Abloh celebruje swoją kulturę ghańską. Płaszcze ciągnące się do ziemi, zestawia z garniturami. Wielopoziomowa świadomość i ambicja projektanta do edukowania i kreowania lepszego życia .
„Turysta kontra Purysta”, hasło, które napisał, kiedy wszedł do Louis Vuitton w 2018 roku, powróciło w tym sezonie na torbach. – Turysta to ktoś, kto jest chętny do nauki, kto chce zobaczyć wieżę Eiffla, gdy przyjedzie do Paryża. Purysta to osoba, która wie wszystko o wszystkim – mówi Abloh 

Świetna kolekcja Louis Vuitton nie tylko zwraca uwagę na problem czarnoskórego społeczeństwa. Tyle pisze i mówi się o różnorodności. A wciąż tkwimy w uprzedzeniach i stereotypach. Dostosowujemy się do patriarchalnego traktowania. Musimy dokonywać zmian. Virgil Abloh już to zrobił, prezentując jesienną kolekcję. 


Dior: Ukłon w stronę artystów 

Kim Jons
wciąż szuka inspiracji w sztuce. Finezję przenosi na męską kolekcję Diora z technik haute couture. Tym samym kontynuuję wieloletnią tradycję domu mody. Błyszczący haftowany złoty płaszcz otwiera kolekcję. Piękne guziki są adaptacją sukienki Christiana Diora haute couture. Zaprojektowaną przez Marca Bohana w latach 60. Poszukiwania Jonsa odnoszą się do artystów. Tym razem jest to Peter Doig. Malarz urodzony w Szkocji. Pomarańczowe płaszcze, lwie wzory czy swetry to wszystko jest materiał skopiowany z twórczości Doiga. 
– Jego praca jest autobiograficzna. Patrzyliśmy na jego obrazy przedstawiające mężczyzn, narciarzy, hokeistów i nocne niebo – powiedział Jones. 

Kolejna inspiracja pochodzi z oryginalnego obrazu Petera. Spearfishing, płótno z 2013 roku. Przedstawiająca dwóch mężczyzn w łodzi. Artysta wspomina, że ​​widział na Karaibach chłopka w pomarańczowym kombinezonie, a drugiego w żółtej kurtce. 
W kolekcji odtworzono zielono-brązowo-żółty sweter i szydełkowaną białą czapkę noszoną przez dwie postaci. Kolekcję tworzą wesołe kolory cytrusów. Zebrane pamiątki, które powstały w wyniku inspiracji artystycznej Jonsa. Dają nową energię w przedstawionych stylizacjach. Jednocześnie nie zapominając o dziedzictwie Diora. 


Loewe: Coś więcej niż ubrania

 – Myślę, że klienci chcą teraz czegoś więcej niż tylko ubrania. Chcą mieć pewność, że masz wyjątkowy punkt widzenia, a jednocześnie moralny punkt widzenia – mówi Anderson.
Queerowy artysta z Nowego Jorku Joe Brainard był inspiracją dla Loewe. Dyrektor artystyczny marki utożsamia się z jego twórczością. Lubi jego pisarstwo, optymizm i to jak kwestionuje seksualność. – Pamiętam ziny, które zrobił w latach 70. Przerobiliśmy książkę o nim, którą będziemy sprzedawać w księgarniach, a dochód zostanie przeznaczony na organizację charytatywną, z którą cały czas współpracujemy. Aby pomóc artystom, którzy cierpieli na AIDS – mówi Jonathan Anderson.

W jesiennej kolekcji możemy dostrzec szaleństwo i twórcze podejście do mody. Duże rozpinane swetry, obszerne prostokątne spodnie czy wstawki jako skórzane wzory na torebkach Loewe Puzzle. Zdobione zostały na podstawie reprodukcji płócien Brainarda. 
Zaprojektował także dużo szerokich spodni. Coś w rodzaju spodni do występów. Jak twierdzi Jonathan, idealnie sprawdzą się do samodzielnego tańca. Na zdjęciach do kampanii widać jak modele świetnie się bawią. Może to zasługa tych właśnie spodni? 

Warto zaznaczyć, że kolekcja przyczynia się do dbania o naszą planetę. Stworzona zastała z upcyklingu. – Próbowaliśmy wypracować długoterminowe rozwiązanie dla zrównoważonego rozwoju. To tutaj cały proces projektowania jest monitorowany od początku do końca. Każdego roku próbujemy coś wyszczerbić – guziki, zamki błyskawiczne, sprzęt, plastikowe klipsy – mówi projektant. W praktyce oznacza to, że użyto sporą liczbę używanych swetrów z dzianiny lub dżinsów, które przerobione zostały w najnowszą kolekcję. Jeśli branża luksusowa wciąż się zastanawia, czy klienci będą kupować ubrania z upcyklingu. Odpowiedź znajdą u Loewe. Bo to już ich trzecia kolekcja uszyta w taki sposób. 


Hed Mayner: Odzyskane piękno

Przyznam się szczerze, nie znałem wcześniej tej marki. Kiedy przypadkiem zobaczyłem zdjęcia na instagramie najnowszej kolekcji byłem oczarowany. Lepiej późno niż wcale. Mayner jest zdecydowanie moim faworytem, jeśli chodzi o tegoroczne, jesienne kolekcje. Jak się okazało mamy wiele wspólnego. Projektant inspiruje się modą uliczną. Inspiracje czerpie z tego co widzi na ulicach Paryża czy Tel-avivu. Dorastał w małej wiosce w północnym Izraelu. Mieszkał także w Jerozolimie. Hed Mayner czerpie ze starego żydowskiego krawiectwa. Zapewnia równowagę między siłą a wrażliwością. Nadając luksusowej odzieży nowoczesny charakter.
– Idea luksusu nie istnieje w Jerozolimie w taki sam sposób, jak w Europie. Krawiectwo nigdy nie jest naprawdę doskonałe, ale nadal wygląda wytwornie i szlachetnie. To mnie inspiruje. To wyjątkowa forma klasycznego krawiectwa. Dla mnie to nowoczesny sposób patrzenia na luksusową odzież – mówi projektant w wywiadzie dla magazynu METALMAGAZINE. 

W kolekcji pojawia się płynność z ubiorami strukturalnymi. Jest to świetna propozycja dla dzisiejszych mężczyzn. Zbyt duże proporcje, które wyglądają, jakbyś nosił kurtkę starszego brata. Dają poczucie siły i wrażliwości. Projektant użył szlachetnych materiałów. Wykorzystał włoską wełnę czy angielski tweed. Po raz pierwszy wykorzystał tkaniny dwustronne. W płaszczu inspirowanym wojskiem, który dzięki prostemu rozcięciu z tyłu może być również noszony jako peleryna. W pikowanej puchówce również pojawia się taka opcja. Widać zabawę formą. Rozkloszowane rękawy, wydłużone bluzki czy spodnie sięgające wysoko w talii. Mayner uzyskał efekt rzeźbiarski, który chętnie przeniósłbym na ulicę. Jeśli nie znacie jeszcze tego Pana. To gorąco przedstawiam. Hed Mayner, który tworzy piękno. 

Zdjęcia: Vogue

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s